piątek, 7 października 2011

Burak między wierszami

To jest taka sałatka, którą znam od lat, ale robię od wielkiego dzwonu. Zresztą to dlatego, że nikt oprócz mnie i babci w mojej rodzinie nie lubi tej sałatki. Podobno ma francuskie korzenie. Jeśli chodzi o korzenie to właśnie burak gra w niej główną rolę. Jest to sałatka cudownie jesienna. A czas przygotowania to tylko czas ugotowania dwóch małych buraków. Jedna rzecz niezbędna to rękawiczki - bo buraczki zostawiają ślady...

Sałatka z jesienną nutą
1 bielutka duża cykoria
dwa małe buraki
kawałek sera gorgonzola
garść orzechów włoskich

kilka kropli oleju z orzechów, lub octu balsamicznego - mi bardziej on pasuje do buraków, jeśli ocet to i oliwa. Nie solę bo ser jest dość słony.

Rozbieram cykorię na listki i rozkładam na wielkim talerzu. Ugotowane buraki obieram i kroję w drobną kostkę. Obsypuję nimi cykorie, na to rozkruszam ser i lekko posiekane orzechy. Wszystko jest cudownie chrupiące, ocet i oliwa na koniec w celu dopełnienia smaków. Moje kubki smakowe wariują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz